Dzisiaj w drodze do archiwum zwróciłam uwagę na płaskorzeźbę nad drzwiami prowadzącymi do jednego z rządowych budynków, tuż obok siedziby Sądu Najwyższego . Chodzę tamtędy od miesiąca i nie wiem jak to możliwe, że wcześniej tej dekoracji nie widziałam. To chyba magia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzisz. One sa wszedzie :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze ktos tam nad Toba czuwa .
Mis
Mam nadzieje, ze nie zapiszesz sie do francuskiego ruchu wyzwolenia krasnali ogrodowych ( bo to pewnie ich kuzyn ) i nie bedziesz go zrywac z muru i wywozic do lasu :P
OdpowiedzUsuńPS. Ten budynek wyglada na stary, ciekawa jestem co kiedys miescilo sie w tych murach i czego strzegl krasnal? Moze to byla izba tortur? wiezienie? :P