środa, 29 września 2010

Jesień

Nucąc sobie pod nosem I'm Only Happy When It Rains, zabrałam się do robienia faszerowanej papryki. Mniej więcej w połowie przygotowań doszłam do wniosku, że nie chce mi się czekać aż się upieką w piekarniku i ostatecznie biedne papryczki skończyły w garze razem z resztą wszystkiego. Jesień jest jedyną porą roku, kiedy chce mi się gotować. Teraz jest mnóstwo pysznych warzyw na placu - cukinie, dynie, pomidory, papryki we wszystkich kolorach. Ślinka leci na samą myśl. Dodatkowo mój humor poprawia cena winogron i coraz większy wybór tegorocznych jabłek. Jak można nie lubić jesieni? Jest to dla mnie niezrozumiałe.